
Zdrowotnie czułem się w całkiem całkiem, aż do ubiegłego czwartku. Pojawiły się jakieś problemy z żołądkiem. W niedzielę byłem przekonany, że problemy się skończyły. Jadłem już wszystko i nic mi nie dokuczało. W rozmowie telefonicznej nawet babcie przekonywałem, że już jest dobrze.. bo tak rzeczywiście było. Niestety w poniedziałek rano czułem na żołądku rekreacyjne ciasto. Pojawiły się odruchy wymiotne, biegunka i słabość. Dziś rano zrobiłem badania. Czekam wyników. Prawdopodobnie będą to jakieś robaki. Dość częsta przypadłość ; ) Trzeba sprawdzić jakie i zastosować odpowiednie leki. Jest też ewentualność, że to jakaś odmiana malarii – zwłaszcza, że pojawiła się ta niemoc, osłabienie. Nie ma jednak gorączki (zasadniczo, bo w pierwszym dniu była), ani bólów mięśni.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie i nie pisząc życzeń stawiam sobie za honor, by odezwać się jeszcze przed świętami!
Błogosławieństwa +