Rekolekcje wielkopostne w Rybniku
Rekolekcje wielkopostne w Rybniku
Data: 2014-03-21

„Idźcie do Józefa, on wam dopomoże!”

 

Z MARYJĄ I JÓZEFEM POSZUKUJEMY ZMARTWYCHWSTAŁEGO - to hasło przyświecało naszym parafialnym rekolekcjom wielkopostnym. Niezwykłym, choć właściwie rekolekcje zawsze są czasem niezwykłym. Ale te były naprawdę wyjątkowe. Zaczęły się wielką parafialną uroczystością wprowadzenia kopii Cudownego Obrazu św. Józefa Kaliskiego z tamtejszego sanktuarium. Już wtedy odczuwaliśmy, że św. Józef jest „nasz”, że jest u siebie w domu, w „śląskim Nazarecie”, jak nazwał naszą świątynię Ksiądz Rekolekcjonista Robert Lewandowski z Kalisza. Wraz z nami w tej uroczystości uczestniczył ks. Abp Wiktor Skworc, którego obecność odczytaliśmy jako duchową obecność Ojca w rodzinie, podobną do obecności św. Józefa w Świętej Rodzinie.

 

Kolejne dni wypełnione były po brzegi ćwiczeniami duchowymi, wśród których znalazły się propozycje dla wszystkich: nauki ogólne i stanowe, Różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego, czuwanie, Apel Jasnogórski, Droga Krzyżowa ulicami parafii. Dla tych, którzy się doskonalą od lat i dla tych, którzy może przyszli przypadkowo, nie wierząc, że uda im się coś ze sobą zrobić. Usłyszeli, że kochający Bóg nie opuszcza nas, ale przekonuje do swojej hierarchii wartości, która jest dla nas dobra. Najpierw przywraca nam wiarę, a potem zdrowie; przez naszą chorobę, cierpienie, a nawet śmierć - nawraca naszych bliskich. To szczególnie ważne dla chorych, nazwanych przez bł. Jana Pawła II „skarbem Kościoła”. Ich cierpienia mogą posłużyć innym. A nawrócenia potrzebują wszyscy. Drogą do niego jest sakrament pokuty, w którym uzyskujemy przebaczenie i pokój wewnętrzny. Kapłani czekający w konfesjonałach udowadniali, że Bóg nie męczy się przebaczaniem.

 

I modlitwa, modlitwa, modlitwa… Przed Najświętszym Sakramentem, przed obrazem św. Józefa, z którego emanuje miłość Świętej Rodziny. Modlitwa wspólna małżeństw, ojców i matek - tak ważna w Roku Rodziny; młodzieży, dzieci, chorych, osób starszych i tych, którzy się nimi opiekują. Pod przewodnictwem Rekolekcjonisty lub niestrudzonego O. Serafina - proboszcza, któremu zawdzięczamy i pomysł, i organizację, i ciągłą obecność wśród nas. A także modlitwa indywidualna, w ciszy, przed obrazem - tylko Jezus, Maryja, Józef i ja… Przepraszam, dziękuję, proszę, obiecuję, postanawiam, zawierzam siebie i moich bliskich, wspólnotę - każdą, jak w modlitwie Pasterza naszej parafii.

 

Czujemy, że Bóg ogarnia nas swoją miłością, że nie jesteśmy sami, że pomocą dla nas jest św. Józef i jego narzędzie: kapłan, który - jak sam mówi - nie głosi rekolekcji, ale je wraz z nami przeżywa. Zapewnia, że i do nas odnoszą się ewangeliczne słowa „Nie bój się”, zachęca do spojrzenia w lustro i ogarnięcia wzrokiem swojego otoczenia. Co widzisz? Miłość? Jeśli nie, wróć do tego momentu, gdy ją ślubowałeś i proś św. Józefa o siły do odbudowania jej.

 

Miłość Bogu można wyrazić, trwając przy Nim. Taki sens miał nasz udział w Drodze Krzyżowej ulicami parafii w samą uroczystość św. Józefa. To nic, że w deszczu, ważne, że blisko cierpiącego Chrystusa, ze świadomością, że to za moje grzechy - nazwane po imieniu w przejmujących rozważaniach przy każdej stacji.

 

Po powrocie do kościoła Apel Jasnogórski i już pożegnanie Obrazu. Pełen emocji śpiew „Św. Józefie pozdrawiamy Cię, rodziny nasze w opiece miej” Łzy wzruszenia… „Ale przecież nic się nie skończyło, a wiele może się zacząć” - przekonuje ks. Robert. Z pewnością pomocą będzie rozpoczynająca się w tym momencie peregrynacja kopii łaskami słynącego Obrazu po domach naszej parafii i dekanatu, a także planowane przez o. Proboszcza środowe nabożeństwa do św. Józefa - patrona naszej parafii. Może pielgrzymka do Kalisza? A może - co najważniejsze - choćby jeden mały krok do przodu w moich osobistych staraniach o odnowę serca i przemianę życia?

 

 

Święty Józefie prowadź za rękę przez życie szare
Na straży ognisk domowych stój
Umacniaj miłość, nadzieję, wiarę
I łask nam uproś obfity zdrój.

 

 

Autor: Parafianka